12 Grudnia 2024 |
Czwartek |
Do końca roku zostało 20 dni. |
Imieniny obchodzą: Adelajda, Aleksander, Dagmara, Paramon, Suliwoj |
Biogramy poległych za Ojczyznę
JAN JAROSZ
Opracowanie: Maria Nowrotek
Jan Jarosz
Źródło: „Zeszyty Wojnickie” 1994, nr 7-8, s. 13.
Jan Jarosz urodził się 18 maja 1898 r. w Mikołajowicach, w przysiółku Sierachowice, w wielodzietnej rodzinie Zofii i Andrzeja Jaroszów. Ojciec Jana był rolnikiem i równocześnie majstrem budowlanym, zatrudnionym w Zarządzie Wodnym w Tarnowie. Jan Jarosz ukończył szkolę powszechną w rodzinnej miejscowości, po czym wstąpił do II Gimnazjum w Tarnowie. Z wybuchem I wojny, w 1914 r. zgłosił się na ochotnika do Legionów Piłsudskiego, lecz ze względu na młody wiek nie został przyjęty. Gdy Mikołajowice znalazły się na linii frontu, mieszkańcy wsi zostali ewakuowani, jego rodzina w styczniu 1915 r. została przesiedlona do powiatu wadowickiego. Tam został zmobilizowany jako Vorspann (woźnica w taborze) i podążył z armią austriacką na Węgry. Nabawił się czerwonki, na którą był leczony w szpitalu w Marmaros –Sziget. Na skutek starań rodziców, jako młodociany, został zwolniony ze służby. Kontynuował naukę II Gimnazjum, przyjaźnił się z Henrykiem Sucharskim, późniejszym obrońcą Westerplatte, wówczas uczniem tej samej klasy. W 1916 r. Jan Jarosz został powołany do wojska austriackiego i wysłany na front. Jako sierżant brał udział w bitwie nad Piawą. Dobrowolnie oddał się do niewoli włoskiej z zamiarem przedostania się z obozu jenieckiego do armii Hallera. Na polecenie komisji werbunkowej przeprowadzał werbunek w obozie jenieckim wśród Polaków wcielonych do armii austriackiej. Z Włoch przedostał się do Francji i wraz z Armią Hallera został przerzucony w okolice Wilna. Brał udział w walkach przeciw bolszewikom w latach 1920-1921 .
Po wojnie studiował medycynę w Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jako student I roku założył w rodzinnych Mikołajowicach Koło Młodzieży Wiejskiej, podobnie w Łętowicach i Zakrzowie. W 1922 r. został honorowym prezesem nowopowstałego Ludowego Klubu Sportowego „Dunajec” i opiekunem drużyny piłkarskiej, którą wspomagał finansowo po rozpoczęciu praktyki lekarskiej. W 1923 r. przeniósł się do Warszawy i tam studiując nawiązał współpracę z Wincentym Witosem, ówczesnym premierem rządu. Działał również w PSL. Nie zerwał kontaktów z rodzinną miejscowością, miał wielki wpływ na jej ożywienie społeczne i kulturalne po I wojnie. Zainicjował powstanie biblioteki i czytelni czasopism, założył teatr amatorski, w którym reżyserował przedstawienia i sam w nich grał, organizował imprezy dochodowe na budowę domu ludowego, który powstał na Małym Błoniu. Działalność Koła Młodzieży nadawała ton życiu wsi do czasów II wojny.
Po ukończeniu studiów i zdobyciu dyplomu doktora wszech nauk medycznych rozpoczął praktykę lekarską w Radłowie. W 1928 roku przeniósł się do Opatowca, leżącego przy ujściu Dunajca do Wisły, gdzie prowadząc prywatny gabinet pracował z wielkim oddaniem, zyskując sobie wielki autorytet. Tu również rozwinął działalność społeczną. Został wybrany na prezesa miejscowej straży pożarnej. Założył drużynę Związku Strzeleckiego w gminie, również był jej prezesem. Zainicjował budowę nowej, siedmioklasowej szkoły. Doprowadził do wybudowania przez Zarząd Wodny przystani nad Wisłą. Opiekował się cmentarzem wojskowym z I wojny. W czasie tragicznej powodzi w 1934 r. leczył bezpłatnie ludzi, którzy utracili cały dorobek życia, niejednokrotnie wspierając ich finansowo. Był lekarzem znanym w rozległej okolicy, którą przemierzał najczęściej na chłopskiej furce lub na piechotę, wzywany do chorego o każdej porze dnia i nocy. W Gręboszowie, rodzinnej wsi H. Sucharskiego, jego pacjentem był działacz ludowy i senator RP Jakub Bojko.
W roku 1936 Jan Jarosz przeniósł się z rodziną do pracy w ambulatorium przy państwowych kamieniołomach w Wiśniówce (obecnie woj. świętokrzyskie, gmina Masłów). Pracował wśród robotników, z którymi szybko nawiązał kontakt i rozpoczął wśród nich pracę oświatową. Zorganizował Robotniczy Instytut Oświaty i Kultury, będąc jego prezesem i animatorem. Prowadził wykłady, odczyty z zakresu literatury polskiej, dyskusje polityczne, uczył matematyki i geografii. Założył i prowadził chór oraz teatr amatorski. I tutaj leczył okoliczną ludność, znowu chodząc na piechotę do odległych miejscowości, często w nocy. Niejednokrotnie, widząc biedę, zostawiał choremu lekarstwa i nieco pieniędzy. W 1837 r. w czasie strajku robotników stanął po ich stronie, interweniując u wojewody kieleckiego. W wyniku konfliktu z dyrekcją zakładów przeniósł się do Nowego Sącza. Zamieszkał w secesyjnej kamienicy przy ul. S. Batorego 44. Wiosną 1938 r. rozpoczął pracę lekarza w ubezpieczalni społecznej. Od razu wszedł w swój stały rytm pracy lekarza i społecznika. Zorganizował bezpłatne dożywianie dla biedoty mieszkającej w barakach miejskich, zdobywając fundusze w kasie Magistratu i ubezpieczalni. Założył Polskie Towarzystwo Kulturalno-Oświatowe im. S. Żeromskiego, działając jako jego prezes. Działalnością społeczną i oświatową objął też robotników powstającej zapory w Rożnowie oraz fabryki mebli w Jazowsku koło Łącka. W maju 1939 r. został wybrany do Rady Miejskiej, zyskując największą ilość głosów spośród kandydatów na radnych.
Na początku września 1939 r. został ewakuowany wraz z ubezpieczalnią, ale wkrótce powrócił do Nowego Sącza, od razu angażując się w podziemną działalność Związku Walki Zbrojnej. Organizował jej ogniwa konspiracyjne, kolportował prasę, przenosił broń. W latach 1940-41 sprawował w Sztabie Inspektoratu ZWZ funkcję naczelnego lekarza. Ponadto leczył bezinteresownie uchodźców i osoby ukrywające się, przekazywał im leki i środki opatrunkowe kupowane z własnych pieniędzy. Uwięziony przez hitlerowców, poniósł śmierć w dniu 21 sierpnia 1941 r. jako jeden z zakładników rozstrzelanych w tym dniu w Biegonicach. Niektóre źródła podają, że był to odwet za zabicie komendanta granatowej policji w Nowym Sączu przez pewnego studenta, inne – że za odbicie Jana Karskiego przez członków ZWZ rok wcześniej z sądeckiego szpitala.
W dniu 21 marca 1945 r. ekshumowano szczątki osób rozstrzelanych w Nowy Sączu w różnych miejscach straceń i złożono na Cmentarzu Starym, w części zwanej Cmentarzem Zasłużonych. Wzniesiono pomnik nazwany Pietą Sądecką, odsłonięty 3 października 1954 r. Na tablicy umieszczone jest, pośród innych, nazwisko Jana Jarosza.
Pieta Sądecka
Fot. L. Zakrzewski
Na miejscu straceń w Biegonicach przy ul. Zakładników znajdują się symboliczne nagrobki, a na tablicy jednego z nich upamiętnione jest nazwisko Jana Jarosza. Również na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Rejtana w kwaterze 10 znajduje się grób z napisem: „P. Dr Jan Jarosz rozstrzelany w Biegonicach przez hitlerowców w 1941 r.”. Jest to mogiła symboliczna.
Dla upamiętnienia osoby i zasług doktora Jana Jarosza jego imię zostało nadane hali sportowej i stadionowi sportowemu w Mikołajowicach.
Autorka składa podziękowania panu Leszkowi Zakrzewskiemu, prezesowi oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Sączu za przekazanie materiałów i zdjęć do opracowania biografii dr Jana Jarosza.
Bibliografia
- Bieniek J., A wasze imię: wierni Sądeczanie, Nowy Sącz 1986, s. 40-41, 54.
- Bieniek J., Ziemia sądecka w ogniu, cz. III, Nowy Sącz 1988, s. 30-31.
- Łobodziński J., Dr Jan Jarosz [w:] „Przegląd Lekarski” 1977, tom 34, nr 1, s. 223-225.
- Smoleń M., Tablice, groby i pomniki świadczące o przeszłości Nowego Sącza, Nowy Sącz 2006.
- Wierzchosławice. Dzieje wsi i gminy, red. F. Kiryk, Z. Ruta, Kraków 1994, s. 466, 619, 620, 622.
- Zakrzewski L., Aleje Stefana Batorego [w:] „Bethania” 2010, nr 10 (172), Nowy Sącz.
- „Zeszyty Wojnickie” 1994, nr 7-8, s. 13-14.
- Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Karski
TOMASZ PTAK
Opracowali: Stanisława i Leszek Urbanowie
Tomasz Ptak
Tomasz Ptak urodził się w 5 marca 1909 r. w Mikołajowicach jako najmłodsze dziecko Jana i Kunegundy z domu Solak. Do szkoły powszechnej uczęszczał w rodzinnej miejscowości. Przez pewien czas pomagał rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, aby później, już po ich śmierci, służyć radą i pomocą siostrze Agnieszce, na którą spadł ciężar gospodarowania.
W roku 1934 przez Mikołajowice i okoliczne miejscowości przetoczyła się wielka fala powodziowa. Z tego okresu znany jest pewien epizod z życia Tomasza, kiedy to uciekając przed napływającą wodą wdrapał się na wysoką wierzbę i dopiero po dwóch dniach i nocach oczekiwania w jej konarach, zmarznięty i wyczerpany, uratowany został przez żołnierzy płynących na pontonie. Być może o nim myślała pisząc wiersz pochodząca z Zakrzowa, a mieszkająca Hrubieszowie poetka Stanisława Burda:
(Bez tytułu)
jabłoniowe sady w objęciach
Dunajca
- nie skrzypią żurawie
dachy domów jak arka
Noego
W Mikołajowicach na topoli
chłopiec
płynie kołyska…
rozszalały wody
wieloryb pochłania wioski
lewobrzeżne
na rynku kuchnia polowa
i niespokojny
sen matek
powódź ‘34
obrazek nie z Szaniawskiego
(z tomu Przystań nad Huczwą, Warszawa 1996)
W niedalekich Mościcach funkcjonowała już i rozwijała się Państwowa Fabryka Związków Azotowych. Pomimo tego znaleźć pracę rejonie nie było łatwo. Jednak szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że Tomasz właśnie w tej fabryce pracę otrzymał. Otóż pewnego dnia pani Rudowa, będąca nauczycielką w mikołajowickiej szkole, zgubiła podczas spaceru swój drogocenny złoty zegarek. Tomasz okazał się znalazcą i kiedy poszedł go oddać, wdzięczna pani obiecała pomoc w znalezieniu pracy. I tak też się stało. Tomasz otrzymał pracę w elektrociepłowni PFZA.
Nadeszły ostatnie dni sierpnia 1939 r. W wyniku ogłoszonej mobilizacji Tomasz został wcielony w szeregi 16 pułku piechoty w Tarnowie, tego samego, który do 23 sierpnia stacjonował na mikołajowickich błoniach. Wkrótce pułk został przerzucony transportem kolejowym do Płaszowa, a następnie maszerując dotarł w okolice Pszczyny. Marsz był trudny, a panujące wtedy ciepło i spora odległość do pokonania sprawiły, że Tomek niosący na ramionach ciężki karabin, nabawił się wielu otarć i odparzeń. W dniach 1-4 września żołnierze tego pułku toczyli zacięte i krwawe walki z Niemcami. Tomasz był strzelcem, ale nie wiadomo, w którym służył batalionie, nie wiadomo też, jakie były okoliczności jego śmierci. Największe straty poniósł wówczas II batalion kpt. Alfreda Mikee, a najdłużej walczył I batalion mjr. Piotra Ryby.
Nazwisko Tomasza Ptaka nie widnieje w wykazie żołnierzy polskich poległych w dniu 2 września 1939 r., których ciała zostały złożone w grobach pod Ćwiklicami, nie ma go też w wykazie poległych pod Rajskiem w dniu 4 września 1939 r. Biorąc jednak pod uwagę liczbę żołnierzy nieznanych, spoczywających w Ćwiklicach i Rajsku, to właśnie jedno z tych miejsc wydaje się najbardziej prawdopodobnym miejscem jego spoczynku.
Tomasz Ptak oddał swoje młode, trzydziestoletnie życie za wolność Ojczyzny.
Przed domem Anny i Jana Ptaków na Łazach, który był kwaterą kpt. Alfreda Mikee w czasie ćwiczeń w Mikołajowicach latem 1939 r. Od lewej stoją: kpt. A. Mikee, za nim Jan Ptak właściciel domu, przy ścianie siedzi Zofia Ptak, przed nią Augustyn Ptak, w drzwiach stoją: Rozalia Ptak, późniejsza siostra Cecylia, obok Janina Ptak oraz Anna Ptak matka widocznych na zdjęciu dzieci. Po prawej stronie siedzą: żona kapitana Anna Mikee, poniżej Maria Ptak, późniejsza nauczycielka, jeszcze niżej Cecylia Ptak, późniejsza siostra Serafina, w centrum siedzi syn kapitana Leszek Mikee. Rodzina Anny i Jana Ptaków nie była spokrewniona z rodziną, z której pochodzi Tomasz Ptak.
Zdjęcia ze zbiorów Stanisławy i Leszka Urbanów.
Bibliografia:
- S. Morawczyński, Stanisławy Burdy – tęskne skarbczyki [w:] „Zeszyty Wojnickie” nr 4-5, 1997 r, s. 26-27.
- http://www.mmtarnow.com/2012/12/16-puk-piechoty-w-bitwie-pszczynskiej-1.html
STANISŁAW SKÓRKA
Opracowanie: Maria Nowrotek, współpraca: Janina Kozłowska
Stanisław Skórka
Źródło: Zeszyty Wojnickie 1994, nr 7-8, s. 12.
Stanisław Skórka urodził się 4 kwietnia 1904 r. w Mikołajowicach, w przysiółku Sierachowice. Jego rodzice: Maria ze Strojnych i Józef Skórka byli rolnikami. Stanisław był przedostatnim z ośmiorga rodzeństwa. Rodzice widzieli potrzebę nauki nie tylko synów, ale i córek, co wtedy było na wsiach jeszcze rzadkością. Wszystkie dzieci w rodzinie były zdolne i ambitne, dążyły do usamodzielnienia się. Nauka była wówczas płatna, toteż nie tylko rodzice, ale i najstarsi z rodzeństwa, już wykształceni i pracujący, wspomagali finansowo młodszych, uczących się.
Najstarszy z rodzeństwa, Jan Skórka, mieszkał w Tarnowie, służył zawodowo w wojsku. Anna Jurczyńska, absolwentka gimnazjum, mieszkała na kresach wschodnich i tam wyszła za mąż. Wraz z rodziną deportowana została na Syberię. Jako repatriantka wróciła do Polski, po kilku latach wyjechała do Anglii, do męża kombatanta Armii Andersa. Tekla Czejgis, również absolwentka gimnazjum, pracowała na poczcie w Grodnie. Tam wyszła za mąż, po wojnie z rodziną zamieszkała na ziemiach zachodnich Polski. Zofia Surowiec mieszkała przed wojną również na kresach wschodnich, po wojnie w Nowej Rudzie. Gustaw Skórka, również absolwent gimnazjum, ożeniony z Bibrowską z Mikołajowic, mieszkał w Tarnowie. Karol Skórka osiadł na gospodarstwie rodzinnym, które prowadził z żoną Janiną, pochodzącą z Łukanowic.
Stanisław Skórka rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Mikołajowicach. Naukę kontynuował w nauczycielskim Państwowym Seminarium Męskim im. Jędrzeja Śniadeckiego w Tarnowie. Szkołę tę ukończył uzyskaniem matury z wynikiem celującym w 1927 roku.
Służbę wojskową rozpoczął wstępując do Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty nr 5 w Łobzowie (Kraków), którą ukończył w 1929 r. Był też absolwentem Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowie-Komorowie (woj. mazowieckie). Stopień porucznika piechoty otrzymał 1 stycznia 1934 r. Przydzielony został do 25 pułku piechoty w Piotrkowie Trybunalskim, stamtąd przeniesiony do 45 Dywizji Piechoty. Zmobilizowany do Oddziału Zapasowego 13 Dywizji Piechoty, stacjonował w Równym na Wołyniu.
W dniu wybuchu II wojny światowej służył w stopniu porucznika piechoty, a jego żołnierski los został przesądzony 17 września 1939 r. Został zagarnięty do niewoli w następstwie zajęcia przez Armię Czerwoną kresów wschodnich Polski. Osadzony został najpierw w obozie NKWD dla jeńców wojennych w Ostaszkowie, potem w Kozielsku. Stamtąd rodzina w Mikołajowicach otrzymała od niego kilka listów. W kwietniu 1940 r. pod strażą NKWD wraz z innymi oficerami Wojska Polskiego przewieziony został transportem kolejowym do Katynia. Zginął rozstrzelany jako numer 3312, umieszczony na liście wywozowej 017/2 z kwietnia 1940 r. z rozkazu gen. P. Soprunienko. Był jednym z ponad czterech tysięcy oficerów tam zamordowanych strzałem w tył głowy i pogrzebanych w jednej z ośmiu zbiorowych mogił. Na liście katyńskiej znajduje się pod numerem 13630.
O śmierci Stanisława Skórki rodzina dowiedziała się w czasie wojny za pośrednictwem ludzi z podziemia. Matka rozpaczała, do końca swojego życia nie mogła pogodzić się tą tragedią. Rozmyślała o okolicznościach jego śmierci i o mogile na nieludzkiej ziemi. Po Stanisławie nie pozostało w domu rodzinnym żadnych pamiątek. Będąc oficerem Wojska Polskiego II RP pełniącym służbę u wschodnich granic ojczyzny, pozostał wierny naczelnym wartościom: Bóg, Honor, Ojczyzna.
Nazwisko Stanisława Skórki umieszczone jest na tablicy upamiętniającej Katyńczyków w kościele Filipinów w Tarnowie (1988). W Katedrze Wojska Polskiego w Warszawie, w Kaplicy Katyńskiej również znajduje się tabliczka z jego nazwiskiem. W czasie uroczystego Apelu Pamięci 9 listopada 2007 r., który odbył się w Warszawie na placu Piłsudskiego, został mianowany na stopień kapitana.
Bibliografia:
- Katedra Polowa WP http://www.katedrapolowa.pl/ofiary.php
- Katyń. Księga Cmentarna Polskiego Cmentarza Wojennego, Warszawa 2000, s. 570.
- Katyń pamiętamy: http://www.katynpamietamy.pl/index.php/pl/page/2/pagin/3
- Katyńska Księga Cmentarna: http://www.mk-demo2.org.pl/indeks/S
- Lista mianowanych na wyższy stopień z 9 listopada 2007: http://www.stankiewicze.com/index.php?kat=35&;sub=587
- Muzeum Wojska Polskiego: http://www.mk-demo2.org.pl/wpis/3371
- „Zeszyty Wojnickie” 1994, nr 7-8, s.12.
ANDRZEJ PIOTR SUCHENKO
Opracowanie: Maria Nowrotek
Andrzej Suchenko. Źródło: internet
Andrzej Piotr Suchenko urodził się 19 września 1899 r. w Dziewinie w powiecie bocheńskim. Był synem Marii z Winiarskich i Tomasza Suchenko. W roku 1913 ukończył szkołę powszechną w rodzinnej miejscowości. W latach 1920-1922 odbył służbę wojskową, po czym wstąpił do Policji Państwowej. Pełnił służbę między innymi w Nowym Sączu (1927-1928), w Lisiej Górze (1929-1930), w 1930 r. na posterunku kolejowym w Tarnowie, w Pleśnej (1934-1939) w stopniu starszego posterunkowego. Ożenił się z Zofią Kuraś z Mikołajowic, gdzie też zamieszkał i wybudował rodzinny dom. Małżeństwo doczekało się dwójki dzieci: Ireny i Józefa. W 1939 r. otrzymał awans na stopień przodownika i został zatrudniony w Powiatowej Komendzie PP w Tarnowie. W pierwszych dniach wojny ewakuowany został wraz z komendą do Równego na Wołyniu. Tam 17 września 1939 roku dostał się do niewoli sowieckiej. Przetransportowany został wraz z innymi jeńcami do obozu w Ostaszkowie nad jeziorem Seliger. Obóz mieścił się na wyspie w starym monasterze, gdzie panowały tragiczne warunki bytowe dla ponad 8 tysięcy aresztowanych. Stamtąd przewieziony został w kwietniu 1940 r. do Kalinina (obecnie Twer), gdzie w piwnicach więzienia Obwodowego Zarządu NKWD został wraz z innymi funkcjonariuszami Policji Państwowej rozstrzelany. Rozkaz podpisał generał NKWD Piotr Soprunienko. Nazwisko Andrzeja Suchenki znajduje się na liście wywozowej nr 5/03 z dnia 5 kwietnia 1940 r. w pozycji 75, z numerem obozowym 3603. Pogrzebany został w dołach śmierci na terenie ówczesnego środka rekreacyjnego NKWD w Miednoje. Rodzina otrzymała w czasie wojny list z informacją o pobycie A. Suchenki w Ostaszkowie od Wawrzyńca Kosiatego z Komorowa, który jakiś czas również był więźniem tego obozu.
Po wojnie Zofia Suchenko prowadziła poszukiwania męża za pośrednictwem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie i innych organizacji, lecz bez rezultatu. Jego nazwisko odnalezione zostało w materiałach archiwalnych przekazanych Polsce przez ZSRR w 1990 r. W roku 1982 jego syn Józef Suchenko był jednym z inicjatorów i wykonawców pomnika poległych w czasie I i II wojny wzniesionego w Mikołajowicach. Nazwisko A. Suchenki znajduje się na tablicy pamiątkowej w kościele księży Filipinów w Tarnowie. W katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie na ścianie kaplicy katyńskiej znajduje się tabliczka z jego nazwiskiem wśród ok. 15 tysięcy innych pochowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje. W czasie uroczystego Apelu Pamięci na Placu Piłsudskiego w Warszawie 9-10 listopada 2007 r. został awansowany na wyższy stopień. W latach 1999-2000 wzniesiono Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje, w jednej z 25 zbiorowych mogił spoczywają jego szczątki. Na pomniku cmentarnym umieszczona jest tabliczka z jego nazwiskiem.
Bibliografia:
- Lista katyńska, Katedra WP: http://www.katedrapolowa.pl/ofiary.php
- „Zeszyty Wojnickie” 1994, nr 7-8, s. 12-13.
- Miednoje: Księga Cmentarna Polskiego Cmentarza Wojennego, t. 2, Warszawa 2006, s. 872.
- Muzeum Katyńskie: http://www.muzeumkatynskie.pl/pl/24843/21446/1991_r_.html
- Tucholski J., Mord w Katyniu. Kozielsk, Ostaszków, Starobielsk. Lista ofiar. Warszawa 1991, s.354, 737.
RODZINA TRIEGERÓW
Opracowanie: Maria Nowrotek
Rodzina Triegerów mieszkała w Mikołajowicach przy gościńcu (drodze krajowej nr 4), prowadząc w domu o ówczesnym numerze 130 szynk i sklep. W 1928 r. w tym miejscu wyszynk trunków prowadził Mar(kus) Trieger. W 1939 r. rodzina składała się z 6 osób. Ojciec Abraham Trieger, urodzony 11 marca 1888 r., syn szynkarza Noego, był również szynkarzem oraz handlowcem. Matka Regina z domu Bergman, urodzona w 1900 r., pochodziła ze Szczurowej. Ich dzieci: Noe (później Norman), urodzony w 1921 r., Rozalia zwana Rózią, urodzona w 1922 r., Cecylia zwana Cesią, urodzona w 1924 r. i Majer zwany Marianem, urodzony w 1926 r. Rozalia uczęszczała do szkoły powszechnej w Mikołajowicach, zaś Cecylia i Marian – w Wojniczu. Najstarszy z rodzeństwa Noe był przed wojną praktykantem w stolarni Michała Chrapusty w Wojniczu. Należeli do żydowskiej gminy wyznaniowej w Tarnowie. Byli rodziną zasymilowaną i lubianą przez sąsiadów. W czasie II wojny światowej, ze względu na swoje pochodzenie, doznali ze strony okupanta niemieckiego szeregu represji i upokorzeń, ostatecznie unicestwienia. W czasie hitlerowskiej akcji likwidowania Żydów zostali 21 lipca 1942 r. wypędzeni z domu rodzinnego. Kobiety wywiezione zostały do getta w Zakliczynie. Matka Regina z córkami Rozalią i Cecylią zginęły prawdopodobnie w czasie likwidacji getta zakliczyńskiego, albo zostały wywiezione do obozu w Oświęcimiu lub w Bełżcu. Ojciec Abraham z synem Marianem nie zgłosili się do getta, lecz ukrywali się na terenie Mikołajowic i Łukanowic, otrzymując wszelką pomoc od sąsiadów i znajomych. Sypiali w stodołach, stajniach, kopkach siana. Zimą 1944/45 r. ukrywali się w schronie wykopanym w wale Dunajca. Na kilka dni przed końcem wojny zostali zadenuncjowani i rozstrzelani przez Niemca i policjanta granatowego na wale Dunajca w Kępie na granicy Łukanowic i Ispu. Nie wiadomo, gdzie zostali pochowani. Inne źródła podają, że zastrzelili ich funkcjonariusze gestapo, a pochowani zostali na miejscu egzekucji. Najstarszy z synów Triegera, Noe, najpierw ukrywał się wśród sąsiadów i znajomych, a potem przez jakiś czas przebywał w obozie pracy w Czchowie, pracując przy budowie zapory wodnej. Uciekł stamtąd w dniu, w którym zginął jego ojciec i brat. Po wojnie mieszkał kilka lat w Mikołajowicach, po czym wyjechał do USA i tam przyjął imię Norman. Założył rodzinę, prowadził firmę budowlaną i transportową. Dwukrotnie odwiedził rodzinne strony, dwukrotnie złożył wizytę ks. W. Homerskiemu, wyrażając wdzięczność społeczności Mikołajowic i księdzu proboszczowi za upamiętnienie na tablicy pomnika jego okrutnie unicestwionej rodziny.
Bibliografia:
- Archiwum Państwowe Tarnów, sygn. Gm. W. 94.
- 2. Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, sygn. AŻIH, 301/1647.
- Engleking B., Jest taki piękny słoneczny dzień… Losy Żydów szukających ratunku na wsi polskiej 1942-1945, Warszawa 2011. s. 161.
- Księga adresowa Polski (wraz z w. m. Gdańskiem) dla handlu, przemysłu, rzemiosła i rolnictwa 1928, Warszawa 1928, s. 444.
- Księga pamiątkowa parafii Mikołajowice.
- Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich 1939-1945. Województwo tarnowskie, t. 43, Warszawa 1984, s. 121.
- Sciborowicz S., Zagłada zakliczyńskiego getta (Tragedia wojnickich Żydów dokonała się w Zakliczynie) [w:] „Zeszyty Wojnickie” 1993, nr 10, s. 5-7
- „Zeszyty Wojnickie”: 1996, nr 11, s. 22; 1994, nr 1, s. 16; 1995, nr 12, s. 20.